Środowe czytanie i kraftowanie
Pędzę z pracy bo dzisiaj obowiązkowy post (kilka blogów już zdążyłam odwiedzić w pracy)
Na szydełku zrobiłam broszkę.Projekt bardzo szybki, ale za to bardzo satysfakcjonujący.W planach wykonanie więcej w innych kolorach.
Wykończyłam również chlebaczek ze zdjęcia. Projekt recykling- mąż wyciął go z palet. Przez kilka wieczorów malowałam go, zrobiłam transfery i wczoraj polakierowałam.
W czytaniu skończona Picoult i zaczęłam nową Lingas-Łoniewska" Łatwopalni".
O czym :
Dolny Śląsk
on -wciąż ucieka przed czym jeszcze nie wiem
ona-nauczycielka, której brakuje wiary w siebie
a co dalej pewnie miłość, dam znać za tydzień.
Pozdrawiam
Zrobienie takiego chlebaczka to według mnie wyczyn nie lada. Nawet od myślenia o takim cudzie boli mnie głowa, a jeszcze malowanie, dekorowanie... Nieziemskość. Ciekawa jestem Twoich wrażeń z nowej lektury, bo znajoma blogerka zjechała autorkę swego czasu niemożebnie. Ja autorki nie znam i chyba nie poznam, ale opinie z różnych źródeł zawsze cenne i dają rozeznanie.
OdpowiedzUsuńOj,zaciekawiłaś mnie tą opinią o autorce więc postaram się szybko przeczytać książkę. Chlebaczek aż tak trudny do wykonania nie jest jak to może wyglądać na pierwszy rzut oka, a ja naprawdę dopiero zaczęłam się bawić w Decoupage i te sprawy.
OdpowiedzUsuńMoże jutro pokarze na blogu inne ozdoby świąteczne wykonane z drewna.
Naprawdę jest wycięty z palet ? Piękny ma w sobie marzenia.
OdpowiedzUsuńTak to z palety,to znaczy z kilku,bo trzeba wybrać to dobre drewno.
UsuńDzięki
Powiem nieskromnie, zazdroszczę męża. Nadałaś cudowne życie temu chlebakowi, drewno ma w sobie coś cudownego i naturalnego. Ja zawsze zwracam uwagę na zabawki wykonane z drewna mają w sobie przeszłość.
UsuńŚwietna opinia co do książki, można by o wielu tak powiedziec :)
OdpowiedzUsuńChlebaczek bardzo mi sie sopdobał :0
Chlebaczek bardzo sympatyczny :)
OdpowiedzUsuńKsiążka gdzieś mi w oko już wpadła - ciekawa jestem Twojej opinii
tytul książki jest mi znany, tylko nie kojarzę z treścią.
OdpowiedzUsuńmałe projekty są w wiekszości przyjemne i satysfakcjonujące, bo szybko widac efekty,a broszka - tak pięknie niebieska - wyjdzie śliczna.
Anka
Chlebaczek świetny a męża zdolniachy zazdroszczę. Ozdoby pokaż koniecznie. Recenzja książki bardzo mi się spodobała. A jak wrażenia po Picoult?
OdpowiedzUsuńPicould bardzo mi się podobała, II wojna światowa trudny temat a tu jeszcze od strony oprawcy,ale wiadomo i tu i tu są źli i dobrzy ludzie.
UsuńSama zaskoczona jestem moim mężem kupił wyrzynarkę i mi wycina co chcę.
Ja gratuluję i męża, który chlebak zrobił ale i podziwiam Ciebie, która pięknie go wykończyła, piękny!
OdpowiedzUsuńŁadny ten chlebaczek :)
OdpowiedzUsuńZ opisów sądząc, książka nie dla mnie. Jakoś mi takie historie nie leżą.
oj zjadlo moj komentarz. Pisalam, ze broszka fajna, a ja ostatnio podejrzalam szydelkowa branzoletke i naszyjnik, mozna sie wystroic w szydelkowa bizuerie. pozdrawiam beata
OdpowiedzUsuńTak dużo jest fajnej szydełkowej biżuterii, już widziałam na necie
UsuńPołączenie majsterkowania i robótkowania to jest to :D. Chlebak super :). Oby książka Cię jakoś zaskoczyła bo z opisu widzę, że przewidywalna. Pozdrawiam serdecznie :).
OdpowiedzUsuńSuper chlebak ;) Znalazłaś wspólne zajęcie dla siebie i męża ;)
OdpowiedzUsuńMuszę powiedzieć,że mnie zaskoczył kiedy powiedział ,że chce zakupić wyrzynarkę, teraz się cieszę bo to fajna sprawa, robi mi tabliczki, serduszka i inne pierdoły, jak się cofniesz kilka postów dodałam zdjęcia skrzyneczki i tabliczki, które zrobiłam na prezent.
Usuń