Środa czyli wspólne czytanie i dzierganie
Choć jeszcze nie skończyłam Morton już wybrałam następną lekturę Picoult, ma dobre recenzje, więc zobaczymy jaka się okaże.
O czym jest książka ( z opisu z tyłu):
Sage zaprzyjaźnia się ze starszym panem, ulubieńcem lokalnej społeczności. Pan Josef pewnego dnia prosi ją o nietypową przysługę-chciałby aby pomogła mu umrzeć,mężczyzna skrywa straszną tajemnicę sięgającą II wojny światowej.
Robótka to oczywiście nie z ostatniego tygodnia, zaczęłam ją wcześniej i utknęłam, bo opis jest w języku angielskim. O ile terminologię szydełkową mam opanowaną z drutową mam problemy.
Ale teraz mam zamiar wdrożyć się i ruszyć dalej.
A co zrobiłam w tym tygodniu .... poduszeczki na szpilki
Mam nadzieję,że uda mi się skończyć robótkę w następnym tygodniu, gdyż dzieci jadą na tydzień do babci na ferie,czyli mniej obowiązków, więcej wolnego czasu.
Pozdrawiam odwiedzających i dziękuję za komentarze.
poduszeczki sa przeurocze! podobnie, jak królik z poprzedniego wpisu. Mam nadzieję, że pzrebrniesz przez opis i dokończysz dzierganie. Jak nie znajdziesz odpowiedzi, to napisz do mnie, ja w zasadzie dziergam tylko z opisów ang. bo polskie do mnie nie trafiają.
OdpowiedzUsuńAnka
Jak coś na pewno uderzę do Ciebie,dzięki, czekam na trochę spokoju i myślę,że dam radę, w końcu szydełkuje tylko na ang. wzorach,trochę cierpliwości porostu..
UsuńSzczęściara, tydzień bez dzieci, zazdroszczę! Przydałyby mi się takie poduszki na igły, bądź szpileczki, może wtedy koty by ich nie roznosiły po całym domu? Miły i fajny drobiazg, życzę przebrnięcia przez opis, na pewno się uda. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCudne poduszeczki ;) A pelerynka szykuje się urocza :)
OdpowiedzUsuńFajne poduchy, mała rzecz, a cieszy i co najważniejsze ułatwia życie :)
OdpowiedzUsuńJodi nie czytałam, ale spotkałam się już na kilku blogach z pozytywnymi recenzjami na temat jej twórczości. Miłego czytania życzę :)
jestem na świezo bo własnie niedawno czytałam Dla mnie ksiazka super.;)
OdpowiedzUsuńJa właśnie skończyłam czytać i bardzo mi się podobała. Fajne te poduszeczki, można wiedzieć czym wypychałaś? Jeżeli chodzi o opis to masz rację, że trzeba spokojnie przeczytać. Jak coś to daj znać może będę umiałam pomóc, tez dziergam tylko z angielskich wzorów. Za to ja pewnie uśmiechnę się do Ciebie w sprawie szydełkowych tłumaczeń. Swoją drogą to nie rozumiem czemu Amerykanie i Anglicy z uporem stosują opisy słowne zamiast jednego małego schematu graficznego! Serdecznosci.
OdpowiedzUsuńZabawki ,poduszeczki wypycham wypełnieniem z jaśków, które nabywam w Ikei. Jakoś więcej szydełkuje niż robię na drutach,więc dlatego problem i muszę wgryźć się w problem.
UsuńJak coś służę pomocą
Kolejna Picoult na środowym wyzwaniu, to tak samo z siebie wyszło, czy z inspiracji czyjąś lekturą?
OdpowiedzUsuńBardzo ładne te poduszeczki, takie kolorowo-wiosenno-letnie :)
Lubię zajrzeć na stronę Richard&Judy, prowadzą klub książki w Anglii,proponują książki warte przeczytania i jak do tej pory się nie zawiodłam.
UsuńStąd mój wybór.
Na pewno dasz rade! :)
OdpowiedzUsuń